Rejestr zbrodni wojennych Rosji. Jeden kraj UE odmawia podpisania porozumienia
Porozumienie o rejestracji szkód, które Rosja wyrządziła Ukrainie, w tym zbrodni wojennych, zostało przyjęte na szczycie Rady Europy (RE) w islandzkim Reykjaviku w środę.
Do tej pory dokument podpisało lub zobowiązało się do tego 40 państw członkowskich RE, a także Stany Zjednoczone, Japonia i UE jako cała organizacja. Jednak Rada Europy liczy 46 państw członkowskich.
Dotychczas umowy nie podpisały następujące kraje: Azerbejdżan, Armenia, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Turcja oraz Węgry – jedyny w tym gronie członek Unii Europejskiej.
Ukraińskie media: Węgry Orbana wolą przyjaźń z Putinem
"Na Węgrzech autokratyczny reżim Orbana nakazuje odłączenie się od Europy i przyjaźń z Putinem. Turcja, która wysłała do Reykjaviku wiceministra bardzo niskiego szczebla, jak zwykle stara się nie urazić Rosji, a wszyscy inni, którzy odmawiają podpisania, zachowują się przewidywalnie jak zawsze" – ocenia "Europejska Prawda".
Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy, które prowadziło negocjacje w tej sprawie, nie kryje zadowolenia. – Dopiero dwa dni temu zdaliśmy sobie sprawę, że zbierzemy ponad 40 podpisów. Do 15 maja optymistycznie liczyliśmy, że będzie ich 35 – powiedziała Iryna Mudra, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialna za rozmowy w sprawie rosyjskich odszkodowań.
Rejestr szkód, które Rosja wyrządziła Ukrainie
W sumie 43 państwa zatwierdziły porozumienie w sprawie rejestru szkód wyrządzonych Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji, która trwa od 24 lutego 2022 r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w tej części Europy od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową", prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej" przed "neonazistowskim rządem" w Kijowie. Moskwa domaga się m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.